18. listopada 2020 r. Wisła nagle opustoszała.

Fot.Andrzej Łada

Tego dnia, jej wspaniały propagator i znawca przyrody, nasz kolega Arkadiusz odpłynął w ostatni rejs.

Arkadiusz Szaraniec, niezmordowany pasjonat i erudyta – zatrzymujący się nad leżącym na plaży porzuconym przez ptaka piórem, czy muszlą małża wyrzuconą na piach, potrafił snuć na ich temat fantastyczne opowieści pełne humoru i ciekawostek.

Wśród „Napędzanych…” spędził tylko 2 lata pływając z nami po Wiśle i Sanie. Jego szerokie gesty, optymizm, życzliwość, dowcip pozostaną w naszej pamięci.

Pozostawił nam po sobie napisane książki, artykuły, wywiady, opowieści, zdjęcia. I także niedokończoną książkę o ludziach Wisły.

Chociaż był z nami tak krótko zostanie z nami na zawsze.

Pożegnaliśmy Arkadiusza 24.11.br. Ci co mogli przyjechali – było wielu tych co go znali, cenili i dla których był niezwykłą postacią. Na bulwarach Warszawskich został posadzony dąb Arkadiusza pamięci.