Miło nam było gościć w Sandomierzu na przystani “Napędzanych” naszych przyjaciół płynących kolejnym XV królewskim Flisem: Zygmunta i Kasię. Sandomierz był miejscem zmiany w sztafecie flisu. „Zoraza” zasłużony i znany bat wiozący dary z Krakowa tu kończył swój rejs i zawracał w drogę powrotną.

Dalej w kolejny etap z Sandomierza wypłynął galar „Solny”, który tu w porcie przemysłowym spędził zimę i tu został zwodowany. 24 maja opuszczających Sandomierz „Solnego” jak i „Zorazę” odprowadziły Sandomierskie Jednostki.

Solny wypłynął w towarzystwie Sandomierskiego Dubasa prowadzonego sprawną ręką kolegi Grześka Świtalskiego, Zorazę odprowadziło kilka łodzi „Napędzanych”.

W drodze powrotnej do załogi Zorazy dołączył kolega Andrzej Łada.

Powrót Zorazy naznaczony był trudnymi warunkami pogodowymi, ale wysoka woda pomogła spokojnie pokonać „Diabelską skałę” na 119 km. Miejsce uznane za najbardziej niebezpieczne na szlaku Wisły.

Solny zaś znikł z codziennych informacji, co jak zakładam znaczyło spokojny i miły rejs aż do Warszawy.

A co w stolicy?, to zapraszam do otworzenia linka z przygodami Krakowskiego lajkonika w Stolicy.

https://www.krypa.pl/lajkonik-w-warszawie/

Zoraza w drodze powrotnej
Zoraza i ekipa towarzysząca na przystani TKKFu w Tarnobrzegu