29 lipca (piątek), “Napędzani Wisłą” już po raz siódmy wyruszają Wisłą do Warszawy, by 1 sierpnia wziąć udział w paradzie łodzi, upamiętniającej wybuch “Powstania Warszawskiego”. Startujemy z portu Sandomierskiego o godz 9,00. Będzie nas wypływało 11 jednostek, po drodze dojdą kolejne. Około godz 11- 11,30 planujemy pierwszy postój na wyspie, na 295 km (pod białymi skałami Annopola, tu wzniesiemy toast za udany rejs.
Po drodze: Basonia, Solec, Kłudzie. Pierwszy nocleg w Kazimierzu na plaży po lewym brzegu Wisły na wprost miasta. Wieczorem spacer i zwiedzanie Kazimierza, kawiarenki i niezwykła atmosfera tego historycznego miasta.
W sobotę (30 lipiec) odpływamy około 10,00 po drodze obowiązkowo robimy postój w Dęblinie przy bazie WOPR, gdzie spotkamy się z naszym dobrym znajomym Jurkiem. Pominięcie Go było by nietaktem Tutaj też uzupełnimy paliwo aż do samej Warszawy.
Dalej już rzeka powiedzie nas do Kępeczek, gdzie w porcie zagospodarowanym przez kolegę Seweryna, zanocujemy. Jak zwykle będzie to sympatyczny wieczór pełen dyskusji, wspomnień i planów. Seweryn dołączy do naszego rejsu następnego dnia rano.
Niedziela, (30 lipiec) ruszamy wcześniej najpóźniej o 9,00. około 11,00 przekraczamy próg przy elektrowni w Kozienicach. I dalej najpiękniejszy i najdzikszy odcinek Wisły, aż do Góry Kalwarii. Aż szkoda będzie się śpieszyć, meandry rzeki, wyspy, plaże i to ptactwo, te pustkowia i dzikość – szkoda że skończą się wieczorem. Nocleg na wyspie poniżej promu w Gasach.
I, 1 sierpnia, bez pośpiechu odpłyniemy z wyspy, tak by w porcie Czernikowskim być około 14,00. Krótki odpoczynek, przygotowanie i udział w paradzie.
Po paradzie, zakończymy rejs: większość łodzi wraca pod prąd, kilka zostaje w Warszawie, jedna jednostka lub dwie wrócą na lawetach.
Zapraszam wszystkich wodniaków, wiślaków, flisaków i drewniaków do spotkania się na wodzie, na wyspach, na noclegach do wspólnych pogawędek i wspólnego pływania. Zapraszam kolegów z Solca, Kazimierza, Puław, Dęblina, Kozienic.
Zapraszam byśmy razem wieczorami wspólnie mogli celebrować naszą ukochaną rzekę.
Ale godzina 17,00 pierwszego sierpnia w Warszawie to nie koniec naszej przygody, tak jak już napisałem część łodzi wraca pod prąd do Sandomierza z nimi też można się zabrać, na nich też można czekać i z nimi też można spędzić wieczorne godziny przy ognisku.
A 9. sierpnia z Warszawy dwie łodzie “Napędzanych”, wypłyną z Czerniakowskiego portu by wziąć udział w festiwalu Wisły a po nim zameldować się u gościa zwanego “Neptunem” u “pala” w Gdańsku. Tym samym kilkoro z nas Napędzanych, w tym roku przepłynie całą Wisłę od “0” do Gdańska.
fot. A. Łada,R. Korga