Od źródeł do ujścia
A mam jeszcze taki plan
Płyniemy jedną, dwoma pychówkami od Przemszy do morza. Spływ jest podzielony na etapy, przy czym ekipy dowolnie się wymieniają.
Czas trwania spływu 2-3 tygodnie.
I co wy na to? ?
Interesująca propozycja i myślę, że lepsza od rejsu neolitycznego, gdyż przynajmniej głodem nie będziemy przymierać
Z głodu najwyżej można schudnąć przez trzy dni w neolicie, ale bez picia można umrzeć ?
Rejs neolityczny byłby dla mnie praktycznym sprawdzeniem mojej wiedzy i gdy Grzesiek napisał o nim zrobiło mi sie ciepło, tak samo rejs od zera do ujścia mnie kusi. Sam już postulowałem i po cichu sugerowałem by nie tylko "zero" lecz od "trójkąta trzech cesarzy" bądź zacząć jak najwyżej powyżej zera.
Niestety muszę brać pod uwagę moje możliwości urlopowe, domowe i interes całej grupy.
ale warto drążyć temat, bo innym może uda się dołączyć i zrealizować.
Jest nas na tyle dużo już osób i łodzi że różne rejsy mogą robić różne ekipy i dzielić się doświadczeniami.
Ja sam mam kilka pomysłów, ale będę je przedstawiał w dalszym czasie.